Na codzień nie zwracamy na to uwagi, ale każdy listek napoju który wydaje nam się tak codzienny, że aż banalny, zerwany był na innym kontynencie. Wyrósł pod innym słońcem, był zerwany, przetworzony, transportowany górskimi drogami w doliny, przepakowywany, załadowany na statek i dowieziony do Szarlotki (między innymi). Jesli zatem poświęcimy herbacie odrobinę refleksji, odwdzięczy nam się ona swoimi opowieściami bez słów.
Herbat jest bez liku. Dobierając naszwe herbat, kierowaliśmy się gustem naszych klientów. Bo wbrew pozorom, trafiają się czasem prawdziwi pasjonaci, którzy przed zamówieniem długo studiują menu, czasami nawet proszą o powąchanie tej czyinnej mieszanki, aby otem rozkoszować się nią w samotności albo z przyjaciółmi przy ulubionym stoliku w Szarlotce.